W drodze do Itaki

Każdy emigrant jest Ulissesem w drodze do Itaki
Mircea Eliade

W najnowszym numerze Teologii Politycznej Co Tydzień ks. Jan w tekście W drodze do Itaki o znanej, ale wciąż nie odkrytej postaci znanego antropologa i znawcy religijnych mitów – Mircea Eliadego

Eliade pielęgnował w sobie „małe powołanie” do tego, żeby ratować współczesność przed upadkiem w bezbożność, zauważając, że tylko chłopi Europy Wschodniej zachowali kosmiczny aspekt chrześcijaństwa. Dlatego musiał zaakceptować nieodparcie narzucający się kompromis: rzeczywistość dialektycznie spięta tym, co święte, i tym, co profaniczne, prowadzi ku odrodzeniu i ocaleniu.

Otóż właśnie! Czy dlatego śp. Adam Zagajewski przetłumaczył wybór z dziennika Eliadego z lat 1945–1969, gdyż sam znalazł się w podobnej sytuacji egzystencjalnej, poszukując swojego miejsca w krajobrazach kultury i obyczaju emigracyjnego aż do 2002 roku, kiedy powrócił już na stałe do Krakowa? Czy chciał skonfrontować własne ówczesne doświadczenia z tym, co zanotował rumuńsko-francuski filozof kultury, religioznawca i pisarz w zwartych uwagach, spisywanych na marginesie niebywale aktywnego życia? A może miał na uwadze tylko duchową pociechę, jaką przynosi świadomość, że wędruje się z kimś innym (całym pokoleniem?) w pokrewnym uwikłaniu i trudzie życiowym? Nie należy też odrzucać przekonania, że Zagajewski mógł się fascynować religijnymi ideami autora Traktatu o historii religii, zmagając się żarliwie i poważnie z pytaniami natury konfesyjnej.

Zachęcamy do lektury: W drodze do Itaki.