ŻYCIE W UKRYCIU – nowe wiersze

Dobra śmierć

Po południu dzwoni Terenia Ferenc,
kiedy zimowy zmierzch nadchodzi
zgodnie z uświęconym rytmem.

Wiesz, mówi, Zbyszek w demencji,
płacze i płacze, i prosi Boga o łaskę
dobrej śmierci, żali się, że Najwyższy
o nim zapomniał, odebrał wszystkie zmysły.

Ja też, Janku, proszę o ciche odejście, już teraz,
i nie chcę, żeby Milena i Ania zamartwiały się
patrząc na starość, która nas zgięła ku ziemi.

Wspominam jak to Bóg pomagał w wychowaniu
dzieci. Nie spałam całymi godzinami,
ale kiedy otwierałam oczy nad ranem,
Ania w łóżeczku bawiła się rogiem poduszki,
zerkając na mnie z uśmiechem, mogłam więc
pospać jeszcze przez jakąś chwilę.

Bóg jest przy nas, Janku, to rzecz pewna.
I wie, że bardzo nam trudno, że cierpimy
ponad siły, że miłość, jakiej doznaliśmy,
będzie ratunkiem, arką wiecznego ocalenia.

Pamiętaj o nas, módl się, żebyśmy byli szczęśliwi
szczęściem jakiego jeszcze nie kosztowaliśmy,
żebyśmy mogli pić krew, która płynie w żyłach
wszechświata i biegać po łąkach zielonych
i złotych. Żeby nasze wiersze miały posmak prawdy
i żeby ktoś chciał je wziąć ze sobą na samotną wyspę.

30 stycznia 2022 r.

Więcej wierszy na stronie Galeria autorska. Zapraszamy!