Nowe wiersze ks. Jana

Betlejem  polskie

Dookoła ciemność, żadnej jasnej chwili,

tylko żałobą przystrojone świece,

jakby to pogrzeb był, nie narodzenie.  

Żadnej radości, jedynie zdziwienie,

żeś łatwo, Boże, oddał swoje tchnienie

w ludzkiej słabości potulne ramiona.  

Śnieg też nie pada, nie ma chmur

na niebie; wiatr sprasza gości,

lecz nikt nie nadchodzi,

nikt nie chce złożyć darów, ani pieśni.  

Tak się zaczyna ten świat uroczysty:

coś jednak drgnęło, coś podniosło oczy,

serce Maryi gwiazdę już dostrzegło,

Józef spokojnie osłania Dzieciątko.

Pokłon

Wędrowcy pokłonili się wylewnie,

złożyli dary, chwilę porozmawiali.  

Dziwili się nieco, że to takie proste,

zgodne z mową gwiazdy.  

Zupełnie niemożliwe, bez znojnej

podróży i napięcia mięśni.

Więcej wierszy na stronie: bydgoszcz24.pl